Ubrałam się w ulubioną sukienkę Gerarda i założyłam czarne szpilki. Spojrzałam w lustro i powiedziałam: " Luisa, dzisiaj musisz mu w końcu to powiedzieć." . Zrobilam dwa głębokie wdechy i wyszłam z domu rodziców. Poszłam w kierunku restauracji, w której umówiłam się z Piqué. Z daleka widziałam, że widziałam, że Geri czekał na mnie przed wejściem. "Jak zwykle dżentelmen z niego" pomyślałam. Podeszłam bliżej.
-"Hej" powiedziałam trochę oschle.
-"Cześć skarbie" odpowiedział Gerard i próbował mnie pocałować. Odepchnęłam go.
-"Wejdziemy? Bo musimy porozmawiać." mówiłam, starając się nie patrzeć napiłkarza Hiszpanii
-"Pewnie." otworzył mi drzwi Weszliśmy do środka. Wybraliśmy nieduży stolik przy oknie i usiedliśmy.
-"A więc o czym chciałaś porozmawiać?" zapytał Katalończyk.
-"Chcę, żeby było jasne, że nie możemy być teraz razem." powiedziałam powstrzymując się od płaczu.
-"Ale dlaczego?Przecież tak świetnie się dogadywaliśmy." drążył temat trochę smutny i wyraźnie zdziwiony Gerard
-"Widzocznie zbyt dobrze..." powiedziałam "Po prostu nie możemy być razem. To nie ma sensu. Ty masz swoją karierę i mnóstwo śliczny dziewczyn wokół siebie. A ja? Ja nagrałam jedną piosenkę.Powiedzą, że chce zrobić dzięki związkowi z Tobą, karierę." próbowałam wymyślić na szybko powody mojej decyzji. Później Gerard nalegał, żebyśmy spróbowali, i że nie ma co się przejmować innymi, ale ja bylam nie ugięta. Ponieważ zamówiliśmy tylko wodę to szybko ją wypiłam i jeszcze szybciej wyszłam. Co prawda Piqué próbował mnie zatrzymać, ale udawałam że go nie słyszę. Wiedziałam, że go naprawdę kocham , ale jednak sądziłam, że podjęłam dobrą decyzję. Nie zauważyłam nawet kiedy dotarłam do domu rodziców. Weszłam do środka próbując nie pokazać rodzicom, że jest mi bardzo smutno. Rzuciłam tylkozdawkowe "Cześć" i "Wróciłam już" oraz poszłam prosto do swojego pokoju. Weszłam do niego, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Płakałam chyba z dobre pół godziny, pewnie kontynuowałabym to gdyby nie telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. 'Dzwoni Ramos' .
Pomyślałam co on ode mnie chce.
-"Tak słucham?" - zapytałam odbierając telefon -
"Hej Luisa. Pilar opowiedziała mi o wszystkim." -Hiszpan zaczął W tym momencie już wiedziałam o co mu chodzi.
-"Miała nikomu nie mówić"- ledwo powstrzymywałam się od płaczu.
-"Ale Lui, musisz powiedzieć o tymGerardowi. Pojdziecie na policję. Wszystko będzie dobrze. " - mówił Sergio
-" Nie. Nie ma takiej opcji. Nie jestem już z Gerardem i nie chcę go wciągać w moje problemy."
-" Dziewczyno, czy ty nie rozumiesz że to jest karalne? Ja zaraz dzwonię do Piqué i mówię mu, że ma do ciebie przyjechać. " - próbował przemówić mi do rozsądku Hiszpan. - " Proszę Cię, nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. To moje życie. Ty zajmij się swoim "- krótko podsumowałam i się rozłączyłam. Odłożyłam telefon na półkę. Podeszłam do okna i zobaczyłam Go.
OMG ! Co zrobiła ? WTF -,- Rozdział świetny czekam na więcej xd
OdpowiedzUsuńRozdział super, czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńStraszne tajemnicze, ale zajebiste :3
OdpowiedzUsuńNie no, BOMBA!!!♥ Smutne, romantyczne, łzy miałam w oczach! *_* Jak to czytałam to wszystko sobie wyobrażałam, ślicznie to wyglądało! *.* Ty to umiesz wymyślić! :3 / Barcuniaa
OdpowiedzUsuńKoooocham ten blog! <3
OdpowiedzUsuńCzeeekam na nastęny rooozdział ;* / Marcelina, wierna fanka ŁBŁP <3 hahahahah :*
Jaki tajemniczy hahahahaha ALe zarazem bardzo fajny ;) No czekam, czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńdrastycznie lubię tak :) możesz dawać więcej takich momentów. Pisz dalej,życze weny
OdpowiedzUsuń